Poradnik

Jakich dań lepiej nie podawać na weselu?

11 czerwca 2019

Wybór weselnego menu nie jest łatwy. Tym bardziej, kiedy dostajemy od sali weselnej 10 stron do wyboru. Zaczyna się czytanie, zastanawianie, mocne dyskusje o tym, co kto lubi i co chciałby zjeść na weselu. Preferencje są różne i jestem jak najbardziej za tym, żeby menu weselne układać według siebie, ale z zachowaniem pewnych zasad i zdrowego rozsądku.

Dlaczego rozsądku? Dlatego, że istnieją pewne dania, których lepiej nie podawać z różnych względów. Niektóre potrawy szybko tracą świeżość, niektóre z nich są ryzykowne, a jeszcze inne wymagają zbyt dużej uwagi. O tym jak znaleźć złoty środek i jak ułożyć weselne menu możecie przeczytać tutaj >>  << , a teraz przejdźmy do dań, których lepiej nie podawać na weselach:

Mięso, mięso i jeszcze raz mięso…

Zbyt duża ilość mięsa, tym bardziej ociekającego tłuszczem nie jest dobrą propozycją weselnego menu. Żeberka czy golonka w środku nocy z pewnością nie przypadną gościom do gustu. U nas było takie danie, nie cieszyło się powodzeniem, wcale się nie dziwie i długo dyskutowałam z tatą na ten temat, niestety do mojego taty przyłączył się też Damiana i nie miałam już nic do gadania, przegrałam… Na szczęście w trakcie wesela sami przekonali się, że popełnili błąd i już nic nie musiałam mówić. Was mogę ostrzec jeszcze przed czasem i być może Wy będziecie skłonni posłuchać mojej rady. Nie przesadzajcie z ilością mięsa na Waszym weselu, pamiętajcie, że nikt na co dzień nie je pięciu obiadów w ciągu doby, tym bardziej nocą. Menu weselne musi być skomponowane z głową, cięższe dania powinny przeplatać się z tymi lekkimi, aby widoczna była równowaga, a dobre samopoczucie naszych gości nie zostało zrujnowane.

Jeden rodzaj kuchni

Kiedy decydujecie, że na waszym weselu królować będzie kuchnia np. włoska czy indyjska, pomyślcie najpierw czy będzie odpowiadała Waszym gościom. Możecie ją uwielbiać, ale zaproszeni goście już mniej, dlatego jeśli na weselu będą obecne dania z kuchni świata, pamiętajcie, żeby zadbać o możliwość wyboru. Najlepszym wyjściem będą dwie opcje, ta bardziej „egzotyczna” i ta „bezpieczna” dla tych, którzy nie są koneserami curry czy czarnego makaronu. Fajnie jest wprowadzić urozmaicenia i zaskoczyć gości, ale należy wziąć pod uwagę tradycjonalistów.

Frytki

Uwielbiam frytki, ale ten mało elegancki dodatek do mięs, lepiej jadać w domowym zaciszu, niż na weselnym przyjęciu. Bardziej, niż z salą weselną kojarzą się z przydrożnym barem czy nadmorską promenadą. Najlepsze frytki, to te gorące, a na weselach często dostajemy chłodne i sflaczałe. Bez smaku i wyglądu jak na szkolnej stołówce. Lepiej postawić na inne dodatki, które będą bardziej bezpieczne i nie wymagają natychmiastowego zjedzenia.

Bez obróbki cieplnej

Wielu jest sympatyków tatara, steków czy sushi. Nie są jednak najlepszą opcją na weselne przyjęcia. Tym bardziej przy obecnych temperaturach, panujących za oknem. Surowe mięso jest bardzo ryzykowne i może przynieść więcej szkody, niż pożytku. Uwielbiasz sushi? Wybierz te krążki, które zawartość mają pieczoną, bądź smażoną. Z tatara lepiej zrezygnuj… Z ankiet wynika, że wiele ludzi po prostu nigdy nie zje surowego mięsa na weselu, właśnie ze względu na strach przed jego świeżością. Jeśli naprawdę nie wyobrażasz sobie swojego wesela bez wyżej wspomnianych smakołyków pomyśl nad krótkim czasem ich podania, max 2 godziny i powinny zostać zebrane ze stołów.

Mini porcje

Szczególnie popularne podczas eleganckich, miejskich wesel. Wyglądają przepięknie, ale sprawdzą się bardziej podczas bankietu, niż weselnego przyjęcia. Goście weselni będą pić i bawić się przez długie godziny, warto więc zadbać o ich komfort. Postaw na mini porcję np. na słodkim stole. Będzie się pięknie prezentował i stanowił idealne zakończenie posiłku.

Czosnek, czosnek i jeszcze raz czosnek

Za dużo czosnku w daniach to bardzo popularne zjawisko na typowych salach weselnych. Czosnkowy sos, czosnkowe warzywa na parze – a fuj! Niestety czosnkowe dania nie cieszą się zbyt dużą popularnością, kiedy trzeba rozmawiać z innymi, tańczyć i śmiać. Nikt nie lubi, kiedy podczas rozmowy masz wrażenie, że dyskutujesz właśnie z główką czosnku. Zrób degustację obecnych na Twoim weselu dań i zdecyduj, które chcesz, żeby się pojawiły, a które absolutnie odpadają. Masz do tego pełne prawo.

Zbyt dużo

Wspominałam już o tym w poprzednim wpisie poświęconym weselnemu menu, ale powtórzę jeszcze raz. Zbyt dużo dań w weselnym menu to straszne marnowanie jedzenia. Nasi goście to nie worki na śmieci, które wszystko przyjmą. Mają swoje ograniczenia, lepiej podać mniej dań głównych, dzięki czemu goście będą mieli przyjemność skosztowania przystawek, w innym wypadku nie są w stanie zjeść dań głównych, a co dopiero przekąsek na zimno.

 

Macie jakieś dania, których nie lubicie na weselach? Dajcie znać! 🙂

  1. Bardzo ciekawy wpis! Muszę przyznać, że nie zwróciłabym na to uwagi – szczególnie na zbyt dużą ilość mięsa. Myślałam właśnie, ze takie rozwiązanie się sprawdzi. Dobrze, że do ślubu mam jeszcze czas!

    1. Różnorodność będzie najlepszym rozwiązaniem 🙂 Nie ma co przesadzać z mięsem, bo tak jak pisałam, niekoniecznie jesteśmy przyzwyczajeni do zjadania 5 obiadów w ciągu 12 godzin. Pozdrawiam serdecznie

  2. Ważne to wszystko przemyśleć i zaplanować. Nasi goście na pewno zadbają o to żeby jedzenia nie zostało zbyt wiele ale zawsze lepiej postawić na przystawki, szczególnie latem kiedy jest gorąco

    1. Kwestia potraw na weselu, to kolejna sprawa, która pokazuje, że organizacja wesela, to wcale nie taka prosta sprawa jakby się to mogło wydawać 🙂 Pozdrawiam!

  3. Dokładnie, nie ma co przesadzać z ilością jedzenia. Tak ja mówisz, nikt nie je 5 obiadów i to do tego wieczorem. Szkoda, żeby jedzenie miało się zmarnować albo czego nie lubię najbardziej, trzeba było je jeść na poprawinach, a odgrzane nie smakuje już dobrze. Lepiej mniej, tak żeby zostało go mało po weselu, ale smacznie i z klasą 🙂

    1. Naprawdę sale weselne odgrzewają potrawy i podają je na poprawinach?! Przecież to niedopuszczalne…szkoda słów na takie praktyki. A później są takie sytuacje, jak ta niedawna, kiedy po weselu 17 osób trafiło do szpitala.

Skomentuj Patrycja Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *