Hej, hej! Dzisiaj przypadają moje urodziny, w związku z tym przychodzę do Was z czymś trochę innym, okraszonym nutą prywaty. Po odebraniu sporej dawki telefonów i SMSów z życzeniami oraz pysznej kolacji z narzeczonym mam chwilę dla siebie. Wpadałam na pomysł, że skoro mam dzisiaj urodziny i jest to wyjątkowy dzień dla mnie to i wyjątkowo musi być na blogu!
„5 faktów o mnie” biło jakiś czas temu rekordy popularności na Instagramie i niektóre osoby po kilka razy nominowane zdradzały ciekawe szczegóły na swój temat. Muszę przyznać, że dość dziwnie pisze się o sobie, ale podejmuję wyzwanie i dzisiaj opowiem Wam coś więcej…tak żebyście mogli mnie bliżej poznać i wiedzieć, kto odzywa się do Was po drugiej stronie ekranu 🙂
Warszawa – moje miasto!
Chociaż pochodzę z małej miejscowości i przyznaję jestem „słoikiem”, to blisko 7 lat mieszkam w Warszawie i czuję się tu naprawdę świetnie. Uwielbiam to miasto i wiem, że spędzę tu kolejne lata mojego życia. Mimo, że w przeszłości planowałam studia w Krakowie to cieszę się, że trafiłam właśnie tutaj. Zdradzę Wam mały sekret…kiedy jest zimno, a mam ochotę na spacer wsiadamy z Damianem do auta i jedziemy na przejażdżkę po centrum. Niektórych wyda się to pewnie dziwne, ale po prostu kocham nocny klimat Warszawy, światła, neony – ach! 🙂
Kto nie lubi spędzać czasu z przyjaciółmi?
Na pewno to nie jestem ja, nie jestem typem samotnika, lubię otaczać się ludźmi. Ogromną przyjemność sprawia mi każde wyjście w miłym towarzystwie. Plotki przy kawie, weekendowe śniadania, planszówki, wieczory w restauracjach czy kolejna wyprawa do escape room’u? Jestem zawsze na TAK!
Nigdy nie pamiętam imion ludzi, których dopiero co poznałam.
Tak wiem, nie ma się czym chwalić, ale po prostu tak mam. Naprawdę staram się skupić i zapamiętać imię osoby, która przedstawiła mi się przed paroma sekundami. Nie wiem z czego to wynika, być może jestem taka zaaferowana całą sytuacją, że nie jestem w stanie skupić się na tej jednej, najważniejszej przecież w tym momencie kwestii.
Wstydzioch i tchórz
Dokładnie kiedyś miałam z tym ogromny problem. Nadal czuję się skrępowana w nowych miejscach czy sytuacjach, ale kiedyś moje kontakty z obcymi to było coś strasznego. Wstydziłam nawet się podejść do Pani przy kasie w sklepie i złożyć reklamację… Naprawdę cieszę się, że mam ten etap już za sobą, bo to okropnie utrudnia życie.
A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady…? 🙂
Uwielbiam podróże! Pewnie brzmi to banalnie, ale naprawdę lubię wyjeżdżać z domu i poznawać nowe miejsca, próbować miejscowych specjałów i wczuwać się w dany klimat. Do tej pory udało mi się odwiedzić już Niemcy, Austrię, Szwajcarię, Czechy, Słowację, ukochaną Hiszpanię, Turcję, Egipt i Francję. Za dwa tygodnie odwiedzę Cypr, a w niedalekiej przyszłości planuję z Damianem dwutygodniową wycieczkę po Włoszech i podróż poślubną, ale gdzie….? Tego dowiecie się wkrótce.